http://zarzadzanie-ksiegowosc-bj.pl/

środa, 30 marca 2016

Zarządzanie nieruchomościami http://zarzadzanie-ksiegowosc-bj.pl/

http://zarzadzanie-ksiegowosc-bj.pl/

Zarządzanie Nieruchomościami

,,Zarządzanie nieruchomością polega na podejmowaniu wszelkich decyzji i dokonywaniu czynności zmierzających do utrzymania nieruchomości w stanie nie pogorszonym zgodnie z jej przeznaczeniem, jak również do uzasadnionego inwestowania w tę nieruchomość.''

Podstawowym aktem prawnym określającym zasady gospodarowania nieruchomościami jest ustawa o gospodarce # nieruchomościami.

Dwoma bezpośrednio uzupełniającymi się, powiązanymi i wspierającymi ustawę o gospodarce # nieruchomościami aktami prawnymi są:

  • ustawa prawo budowlane
  • ustawa o własności lokali.
W procesie #zarządzania #nieruchomościami znajdują zastosowanie także inne aspekty prawne.
Plan #zarządzania jest podstawą podejmowania decyzji.
Podstawowym celem #wspólnoty mieszkaniowej jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych jego właścicieli, aby to osiągnąć konieczne jest realizowanie celów.
#Zarządzanie nieruchomością związane jest z rozwiązywaniem problemów dotyczących :
-zagadnień technicznych
-ekonomiczno-finansowych
-organizacyjnych
-społecznych



czwartek, 24 marca 2016

Chcieli MdM-uKupujący mieszkania mają problem, utknęli w systemie. http://zarzadzanie-ksiegowosc-bj.pl/

Chcieli MdM-uKupujący mieszkania mają problem, utknęli w systemie. 

redaktor Bankier.pl
lienci, którzy dokonali formalności związanych z MdM przed 15 marca, nie mogą być pewni otrzymania dopłaty. BGK potwierdza, że w ich systemie jest część skutecznie złożonych i zaakceptowanych wniosków, na które pieniędzy już nie starczy. W najgorszym razie może to oznaczać stratę zadatków wniesionych przez kupujących. W przypadku nowych mieszkań - deweloper może zażądać wpłacenia za MdM kaucji zwrotnej.
Wyczerpały się środki na dopłaty w ramach programu „Mieszkanie dla młodych” zaplanowane na ten rok. 15 marca Bank Gospodarstwa Krajowego poinformował o wstrzymaniu przyjmowania nowych wniosków o dofinansowanie. Kupujący, którzy podpisali umowy z deweloperami lub sprzedającymi, licząc na dopłaty, poczynili już w związku z tym pewne wydatki (np. tytułem zadatku), obawiają się o utratę tych środków. Okazuje się, że słusznie. Jak dowiedziała się redakcja Bankier.pl, dla 1700 wniosków złożonych przed informacją BGK o wstrzymaniu finansowania na ten rok i tak zabraknie środków. Bank Gospodarstwa Krajowego potwierdza, że taka sytuacja faktycznie ma miejsce. Tłumaczy to automatyzacją procesu składania wniosków w systemie BGK. 
– Wszystkie wnioski skutecznie złożone w naszym systemie przez banki kredytujące zostały  automatycznie zaakceptowane. System automatycznie weryfikuje, czy wnioskodawca spełnia kryteria określone w ustawie i - jeśli spełnia - automatycznie akceptuje wniosek o dofinansowanie. W związku z powyższym, jeśli bank kredytujący skutecznie złożył wniosek w systemie w terminie przewidzianym w ustawie (czyli najpóźniej w dniu ogłoszenia przez BGK terminu wstrzymania przyjmowania wniosków, tj. 15 marca 2016 r.), to BGK nie mógł takiego wniosku odrzucić. Jednocześnie, zgodnie z zapisami ustawowymi, bank kredytujący ma 60 dni na zakończenie składania wniosku w systemie. Przed upływem terminu 60-dniowego system automatycznie przypomina, że wprowadzanie wniosku nie zostało zakończone. Jeśli bank kredytujący nie zakończy wprowadzania wniosku, to po 60 dniach (zgodnie z ustawą) taki wniosek jest automatycznie zwracany do banku kredytującego – wyjaśnia Anna Czyż, rzecznik BGK.
(FORUM)
– Ponieważ liczba skutecznie złożonych i zaakceptowanych wniosków przekroczyła limit przewidziany w ustawie na 2016 r., wnioski zostały ustawione w kolejce wg kryterium godziny złożenia i zaakceptowania. Zgodnie z procedurą przewidzianą w ustawie, wnioski przekraczające dostępny limit będą miały status oczekujących na zwolnienie limitu. Zwolnienie limitu środków może nastąpić, gdy jakiś wnioskodawca zrezygnuje i wycofa wniosek – dodaje rzecznik BGK. Jak podaje w rozmowie z Bankier.pl, obecnie status oczekujących ma 1700 wniosków. Ostatniego dnia, w którym możliwe było składanie wniosków, złożono ich aż 5 tysięcy.

Deweloper poczeka, ale będzie chciał kaucji zwrotnej

– Na lodzie zostały osoby, które podpisały już umowy z deweloperami, a dla których nie starczyło środków w programie ”Mieszkanie dla młodych” prowadzonym przez Bank Gospodarstwa Krajowego – alarmuje jeden z czytelników Bankier.pl. Jednak w przypadku transakcji z deweloperem, możliwości negocjacji przesunięcia terminu wpłaty środków na rok 2017 (by wnioskować o dopłatę MdM z puli zarezerwowanej na kolejny rok) są większe, niż w przypadku zakupów dokonywanych na rynku wtórnym.
– Wszystko zależy od konkretnej inwestycji i stanu jej zaawansowania. Jeżeli inwestycja zostanie ukończona w IV kwartale 2016 roku, to jest duża szansa na porozumienie z deweloperem i wykorzystanie środków, które dostępne będą w roku 2017. W gorszej sytuacji będą klienci deweloperów, którzy właśnie zakończyli inwestycję i uzyskali pozwolenie na użytkowanie. Tutaj wszystko zależne będzie od możliwości i chęci inwestora – mówi w rozmowie z Bankier.pl Piotr Baran, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich Oddział we Wrocławiu.
W sytuacji opisywanej przez przywoływanego wcześniej czytelnika Bankier.pl, deweloper jest skłonny poczekać na środki do stycznia 2017 roku, jednak celem zabezpieczenia swoich interesów oczekujewpłacenia kaucji zwrotnej w wysokości dofinansowania MdM.
– Wpłacone przeze mnie pieniądze mogą przepaść, gdyż na dopłatę z MdM deweloper będzie musiał czekać do stycznia 2017 r., a w celu zabezpieczenia swoich interesów oczekuje ode mnie wpłacenia kaucji zwrotnej w wysokości dofinansowania z MdM. W momencie otrzymania środków z BGK odda mi moje pieniądze, jednak będzie to dopiero w styczniu 2017 roku! W moim przypadku jest to 14 000 zł, jednak są osoby, które miałyby dofinansowanie rzędu 70 000 zł i również nie otrzymają tych pieniędzy w tym roku. Warto dodać, że BGK wypowiada teraz wnioski, które w bankach były składane jeszcze w lutym 2016 r. Ja swój wniosek złożyłem 20 lutego 2016 r. – wyjaśnia w liście przesłanym redakcji.
O zasadność takich praktyk i oczekiwania wniesienia przez klienta kaucji zwrotnej, pytamy przedstawicieli Polskiego Związku Firm Deweloperskich zrzeszającego ponad 100 deweloperów w całej Polsce. – Nie widzę potrzeby dla takich praktyk. Wpłata z MdM i tak jest realizowana na końcu transakcji, tuż przed odbiorem mieszkania. Chyba że sytuacja dotyczy odbioru mieszkania przed wpłatą dofinansowania z MdM, wtedy oczywiście kaucja jest niezbędna, bo istnieje wtedy ryzyko dla dewelopera, że tej dopłaty nie będzie – wyjaśnia Mirosław Półtorak, wiceprezes PZFD Oddział we Wrocławiu.

Na rynku wtórnym negocjować będzie trudniej

Utraty wpłaconych zaliczek tym bardziej mogą obawiać się kupujący na rynku wtórnym, którzy liczyli na dopłatę, a ostatecznie w tym roku już jej nie dostaną. W ich przypadku trudno będzie nakłonić sprzedającego, aby na wypłatę części środków pochodzących z dofinansowania poczekał do stycznia 2017 roku i wnioskować o dofinansowanie ze środków przeznaczonych na przyszły rok.
Jeśli środki z dofinansowania MdM były głównym składnikiem wkładu własnego i klient nie ma możliwości pokryć ich braku z własnych oszczędności, nie będzie mógł liczyć na kredyt. Przypominamy – od stycznia tego roku minimalny wymagany przez banki wkład własny wynosi 15 proc. W drodze wyjątku i przy ustanowieniu dodatkowych zabezpieczeń, kilka banków będzie skłonnych zaakceptować 10 proc. wkładu własnego. Kto takimi środkami nie dysponuje, będzie musiał wycofać się z umowy ze sprzedającym.
Jeżeli spodziewana dopłata MdM zwiększyć miała wkład własny ponad już posiadane przez klienta 10 procent wartości nieruchomości, wówczas istnieje możliwość negocjowania z bankiem wyższej kwoty kredytu (o ile pozwala na to zdolność kredytowa). Można też spróbować udać się z wnioskiem o kredyt do innego banku akceptującego 10 proc. wkładu własnego. Do tej grupy należą dziś między innymi: PKO Bank Polski, Bank Pekao, Bank Zachodni WBK, Raiffeisen Polbank, BOŚ Bank, Alior Bank, Bank BPS, mBank.

Mieszkania, kredyty, MdM. Wiesz o sprawie, którą powinna zająć się Redakcja Bankier.pl? Napisz na alert@bankier.pl.

Katarzyna Wojewoda-Leśniewicz
Źródło:

wtorek, 22 marca 2016

Mieszkanie za 2,5 tys. zł za metr kwadratowy? 'Wielką płytę warto odczarować'

: Czy budynki mieszkalne zbudowane w technologii tzw. wielkiej płyty znów pojawią się w Polsce na masową skalę? Istnieje taka możliwość. – Wielka płyta w wersji 2.0 ma szansę wrócić – mówi Robert Jędrze...

Czym jest prefabrykacja? To technologia polegająca na wytwarzaniu wielkowymiarowych elementów budowlanych sposobem przemysłowym. Co najważniejsze, odbywa się to poza miejscem budowy. Elementy powstają w halach fabrycznych, a następnie są dostarczane na plac budowy transportem samochodowym, kolejowym lub nawet statkami.
REKLAMA
Pekabex wytwarza w swoich fabrykach przede wszystkim elementy wykorzystywane w budownictwie przemysłowym, czy też w inwestycjach infrastrukturalnych. Ma na swoim koncie kilka spektakularnych projektów – wyprodukowanie elementów wykorzystanych później m.in. w gazoporcie w Świnoujściu, tunelu drogowym pod Martwą Wisłą w Gdańsku, na Stadionie Narodowym w Warszawie, czy też na dworcach kolejowych Poznań Główny i Łódź Fabryczna.
Firma tworzy także elementy stosowane w budownictwie mieszkaniowym. Na razie przede wszystkim wysyła je na rynki zagraniczne. To właśnie z nich powstają budynki mieszkalne. – W tej chwili z sukcesem realizujemy takie obiekty w Skandynawii – mówi Robert Jędrzejowski. – Jest to metoda bardzo popularna – dodaje.
Teraz jest możliwe, że ten segment swojej produkcji Pekabex skieruje szerszym strumieniem także na rynek krajowy. Co to może w praktyce oznaczać? Wielka płyta ma szansę na stałe wrócić do polskiego budownictwa mieszkaniowego. Oczywiście chodzi o jej najnowocześniejszą wersję. – Bez kompromisów co do jakości – podkreśla w rozmowie Jędrzejowski. Jak mówi, w epoce PRL problemem był sposób zaprojektowania budynków i jakość wykonania samych prefabrykatów.
Czy zastosowanie znanej od wielu lat technologii na szerszą skalę może obniżyć ceny mieszkań? Zdaniem Roberta Jędrzejowskiego, jest to bardzo prawdopodobne. Spadki cen mieszkań mogą być znaczne. Pada nawet konkretna wartość – 2,5 tys. złotych za metr kwadratowy.